Morze Bałtyckie jest naturalnym kierunkiem dla turystów podczas letnich wakacji, wiadomo też, że pięknie wygląda zimą, ale tylko jesienią można zobaczyć tak niezwykłe zjawisko jak sztorm w całej okazałości.
Zobacz koniecznie – łódź ratunkowa pod falami – 25 sek!!!:
Zdarza się to naprawdę często, z tego względu, że Bałtyk jest morzem śródlądowym i przez wąskie cieśniny wymiana wód następuje bardzo powoli. Efektem tego jest wysoki poziom wody, wyższy niż np. w Oceanie Atlantyckim. Sztormy na Bałtyku są zazwyczaj krótkie, ale bardzo burzliwe, wysokość fali sięga wówczas 10 m, a w 2004 roku zarejestrowano rekordową falę wysokości 14 m! Wiatr wieje wówczas z siłą nawet 12 stopni w skali Beauforta. Zjawisko to wygląda pięknie, ale dla ludzi morza i mieszkańców wybrzeża potrafi być straszne. Dobrym przykładem na to są liczne klify powstałe w wyniku podmywania, a także znajdujący się na jednym z nich kościół w pobliżu miejscowości Trzęsacz. Kiedyś budowany był z dala od morza, a dziś zostały po nim tylko ruiny, ostatnie osunięcie ściany miało miejsce podczas sztormu w 1994 roku. Bardzo silny sztorm potrafi połamać drzewa, zniszczyć łodzie i infrastrukturę przy brzegu, czego w 2009 roku doświadczył Sopot. Słynne molo zostało wtedy w dużym stopniu zniszczone. Niebezpieczne jest także żeglowanie podczas sztormu, w 1993 roku zdarzył się niespotykanie silny sztorm, który zatopił prom Jan Heweliusz.
Zobacz, jak sztorm niszczył sopockie molo, na szczęście jest już naprawione:
Widoku sztormu obserwowanego jesienią z bliska nie da się opisać. Morze wdziera się na plażę, tworzą się kłęby pary, woda tryska wszędzie, a fale wyglądają jak rzucające się do ataku potwory. Jak mówią marynarze, morze chce się wtedy połączyć z niebem. Na szczęście większość sztormów nie jest aż tak niebezpieczna i bez problemu można oglądać je z plaży, a w miejscowości Rewal znajduje się malowniczo położony na klifie taras widokowy, z którego sztorm wygląda przepięknie i zatrważająco zarazem.
Czy widzieliście kiedyś sztorm na Bałtyku na własne oczy? Może chcecie o tym opowiedzieć? Chętnie dowiemy się, jakie były wasze wrażenia!